No to dzisiaj trochę o Walentynkach. Wiem, że się spóźniłam. Ćsiiii
Otóż wszyscy jęczą na te walentynki bo to nudne i głupie, i uczucia czeba wyznawać codziennie, ALE
Ale no raczej mało ludzi chodzi codziennie na romantyczne kolacje, kupuje prezenty i ogromne bukiety róż.
A Walentynki to takie... inne święto. Na ulicach pełno zakochanych, w restauracjach brak miejsc i wszędzie serduszka, tłuste amorki i komedie romantyczne. I oczywiście sądzę że ukochanej osobie często powinno się okazywać uczucia, to Walentynki są wyjątkowe.
Jak ja obchodzę Walentynki?
Nijak.
Na zakochanie się jestem za mała (chyba), ale i tak żadnej takiej osoby która mogłaby mi się spodobać póki co ni ma. Ale już się nie zagłębiajmy w te tematy.
Więc podsumowując ten wątek, w walentynki siedzę w domu i zgadnijcie co robię?
No zwiedzam internety! A jak. No może i czytuję sobie książki.
A teraz ferie.
W ferie siedzę w domu i zgadnijcie co robię?
No zwiedzam internety! A jak! No i książki sobie czytuję.
Przynajmniej przez większość ferii.
Dziś idę do Klodii (choć na dość krótko :( )
A jutro przychodzi Mila, na noc.
I dzisiaj jeszcze jadę po raz 3 do okulisty! Szuper nie? Nie.
To papap
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz